Współpraca przebiegała płynnie, sympatycznie i przy świetnej muzyce. W ciągu paru godzin powstało wiele ujęć w różnych stylizacjach. Dzisiaj prezentuję Wam pierwszą porcję zdjęć - część tych które pochodzą z pierwszej, retro części sesji.
I met photographer Maciej Lemański in a very sunny studio to make some retro images. We've decided to start at this point and improvise afterwards.
It was really nice, fluent cooperation with great music playing in the background. Maciej made lots of images with a variety of stylizations.
Today I give You the first part of session results - retro images.
Genialne portretowe i ostatnie też wymiata!:-)
OdpowiedzUsuńWow, cudeńko. Zbieram się do sesji w takim stylu od dawna - ale teraz to chyba nie mam odwagi ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wyglądasz, cała stylizacja (również fryz i make-up) to twoje dzieło?
Wspaniałe, erotyczne fotografie.
OdpowiedzUsuńWszystko, oprócz koszuli ecru i tych szalonych szpil ("to teraz robimy <>" :P) jest moje. Fryz i makijaż również. Wykonywany pędzelkami do farb plakatowych, bo swoich zapomniałam a Maciej tylko takie miał :).
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że następne zdjęcia będą zawierać nylony:-). Najlepsze jest zdecydowanie nr 3. Ogólnie: 9/10 w skali kinomaniaka:-)
OdpowiedzUsuńTa sesja była właśnie mało nylonowa. Ale zostanie to naprawione ;).
OdpowiedzUsuńWsztstko piękne.... oprócz tego futra. Mam nadzieję, że sztuczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
@Anonimowy
OdpowiedzUsuńPogięło Cię z tym futrem...
Takie kobiety jak Carrie są znacznie bardziej zagrożonym gatunkiem (prawie na wymarciu) niż jakiekolwiek zwierzaki
Przepiękne oczy, nieco tragizmu Marii Callas i doskonałości Monici Bellucci....
OdpowiedzUsuń@rafaello
OdpowiedzUsuńtakie kobiety jak Carrie są jednymi z wielu na tym świecie(nie oszukujmy się) i z pewnością nie są warte śmierci jakiegokolwiek zwierzęcia.
Z tym polemizować nie sposób... :)
OdpowiedzUsuń