Gorsety jako takie znane są już z początku XVI wieku - wyglądały wtedy jak żelazne klatki - rusztowania a moda na nie zaczęła się w Hiszpanii i wkrótce objęła większość Europy. Ten typ gorsetu - długi, spłaszczający brzuch i całą klatkę piersiową oraz wysoko zabudowany jest wszystkim doskonale znany - dumnie "prezentowała" go na każdym obrazie królowa Elżbieta I. Żelazne gorsety były bardzo ciężkie przez co mogły być noszone tylko przez kobiety nieparające się pracą fizyczną.
Pod koniec XVI wieku żelazo zamieniono na fiszbiny wielorybie, drewniane lub z giętkiej stali przez co stały się nieco lżejsze. Niewiele to jednak dawało zacnym arystokratkom, których kolejną częścią garderoby po gorsecie był fortugał, również import hiszpański (za królową Katarzyną Aragońską). Ciężka, obręczowa halka o drewnianych lub metalowych fiszbinach wspólnie z gorsetem powodowały sztywność sylwetki i konieczność dostojnego poruszania się posuwistym krokiem.
Królowa Elżbieta I w gorsecie spłaszczającym klatkę piersiową oraz angielskim farthingale |
fortugał w rozbudowanej wersji francuskiej |
Gorset w XVII wieku nie mógł się zdecydować - raz znajdował się pod suknią, innym razem był wbudowany w suknię - jej góra była na stałe usztywniona fiszbinami. Innym razem strój składał się ze spódnicy i osobnego pasującego gorsetu do którego można było dowiązać równie pasujące rękawy. Piersi nie są już niewidoczne lecz wysoko uniesione do góry, choć dalej płaskie, wyraźniej zaznaczyła się talia. Brzeg gorsetu zyskał swoistą "falbankę" zabezpieczającą przed bolesnym wrzynaniem się w biodra (przydałoby się to współczesnym gorsetom...) oraz przed dostaniem się pasa spódnicy pod brzeg gorsetu, kształtował tzw. stożkową sylwetkę. Często posiadał "ramiączka" - za pomocą których można było regulować ekspozycję dekoltu. Gorset w tym czasie składał się niekiedy z dwóch części - sznurowało się go wtedy z przodu i z tyłu. Sztywny gorset z fiszbinami noszony był przez kobiety z wyższych sfer, kobiety pracujące zwykle ubierały się w sznurowane niby-gorsety, pozbawione fiszbin (łatwiej w nich pracować).
Gorset z czerwonej satyny, 1620-1640 r. Manchester Gallery of Art |
Wiek XVIII schował gorset pod suknię, stał się on wtedy już naprawdę bielizną. Rozluźnił ramiona, szeroko eksponując dekolt z "falującym pod brodą biustem" :), tzw. mono busom. W tym czasie gorsety rzadko kiedy miewają ramiączka, można je niekiedy doczepić. Co znamienne - XVIII wiek przyniósł praktykę gorsetowania dzieci, które ubierane są dokładnie tak jak dorośli. Gorset zachodził z tyłu wysoko na plecy i poprzez swoją budowę wzbogaconą o poprzeczne obręcze wymuszał idealnie prostą sylwetkę. Środkowym elementem był tzw. stomacher - sztywna część dekoracyjna, przeróżnej długości, haftowana, zdobiona koronką, złotą lub srebrną nicią, drogimi kamieniami. W skrajnych przypadkach (na dworze Ludwika XVI) gorset kończył się na granicy piersi, a te nakrywane były przezroczystymi materiami - wielkie damy tego okresu często podmalowywały sutki by były lepiej widoczne przez tę zasłonę, zdobiły je też odpowiednią biżuterią. Wielkie zmiany, jak widać nie tylko polityczne, przyniosła Rewolucja Francuska w 1789 roku. Noszono wtedy luźniejsze suknie, talia przesunęła się ponad swoją naturalną wysokość, gorsety uległy więc skróceniu, kobietom oddychało się dużo lżej. Szybko pojawiły się tzw. przejściówki - pozbawione fiszbin.
Szycie gorsetu w domu powoli staje się niemożliwe - poźnowiktoriańska moda na obcisłe suknie z powłóczystym dołem wymagają gorsetu idealnego, powstaje on więc z parunastu oddzielnie krojonych kawałków których zszycie i usztywnienie staje się sztuką - to narodziny przemysłu gorseciarskiego, gorset ląduje na sklepowych półkach. Firmy je produkujące zalecają by nosili go wszyscy - kobiety, mężczyźni, dzieci, a nawet kobiety w ciąży!
W tym to właśnie okresie gorsety doszły do swojego ekstremum, czyli tight lacingu - techniki wiązania tak mocnego by talia była możliwie jak najcieńsza, co prowadziło do chorób wewnętrznych, niewydolności oddechowej a przede wszystkim - zniekształcenia żeber.
Koniec XIX wieku to eksplozja kolorów pod suknią - pojawia się wiele przepięknych, zdobionych, kolorowych gorsetów, zarezerwowanych jednak tylko i wyłącznie dla mężatek :).
1882 |
1886 |
Gorset ciążowy, 1880 r. |
tight lacing |
skutki :) |
kolorowe gorsety z końca XIX wieku |
sklep z bielizną |
Początek XX wieku znów przyniósł zmianę sylwetki - gorsety stały się wtedy dłuższe niż kiedykolwiek, obejmowały całe pośladki a talia znów powędrowała wysoko. Końcem ery gorsetów stała się I Wojna Światowa, która przyniosła emancypację kobiet.
Obecnie gorset żyje nowym życiem - ma ogromną rzeszę miłośniczek, bije rekordy pomysłowości i choć dobry nie jest tani, wart jest każdego grosza który kosztuje. Ja mam całą kolekcję marzeń, którą powolutku kompletuję :).
Na deser po tej bieliźnianej lekcji historii - ja i gorset wg Wanilianny. Dziękuję za uwagę! :)
O, ja też mam taką kolekcję marzeń. No i upatrzony kolejny egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł.
1) Ciekawy artykuł - dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń2) Piękna kobieca krągła pupa :)))
3) Bądźmy szczerzy - większość feministek, to niezbyt ładne, leniwe i rozmemłane kobiety... które chcą, żeby wszystkie ładne, eleganckie i kobiece kobiety ściągnąć do ich poziomu...
Rafał
Interesujący artykuł. Szkoda, że teraz gorsety są traktowane jako element "zewnętrzny" garderoby, a nie jako bielizna - podstawa każdego ubioru.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. Sama mam zamiar zakupić jakiś ładny gorsecik ale trudno o taki z miseczką G :(.
OdpowiedzUsuńCo do Pana który napomknął coś o feministkach to chyba nie zna zbyt wielu feministek. Można być feministką i dbać o siebie, nie rozumiem tego męskiego stereotypu feministki, skąd on się wziął? Ja przynajmniej staram się być zawsze elegancka jeśli tylko sytuacja na to pozwala (nikt nie ubierze szpilek do laboratorium).
A wiktoriańskie gorsety są piękne! :D
@Ostatni z Anonimów - jeśli masz miseczkę G (pozazdrościć :)) to zawsze możesz zainwestować w gorset underbust, który kończy się pod piersiami :)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy jest czego zazdrościć, dobór biustonosza to zawsze męka (choć ostatnio zauważyłam poprawę na polskim rynku) a i wiele ubrań ciężko mi kupić bo jak są dopasowane w biuście to niżej smętnie zwisają (np. śliczne klasyczne koszule na które "choruję" albo eleganckie sukienki z nierozciągliwych materiałów i patrzę z zazdrością na kobiety z proporcjonalnym do reszty biustem). Dzięki za podpowiedź co do gorsetu ;)
OdpowiedzUsuńKażda figura (no, prawie) ma swoje uroki i uciążliwości. Jestem pewna, że w dobrze dobranym, porządnym gorsecie underbust ze stalowymi fiszbinami będziesz wyglądała fantastycznie i ponętnie :)
OdpowiedzUsuńgorsety są wspaniałe! szkoda, że w naszych czasach nie są one w codziennym uzyciu, tak jak w dawnych czasach.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie, gdzie mozna kupić gorset wna wzór XVIII wieku? szczególnie , aby był z tyłu wysoko sznurowany na plecach, żeby ściągał łopatki
Witaj, Markizo :)! Jeśli chodzi o gorsety, których nigdzie nie można kupić, polecam SnowBlack Corsets, szyje boskie gorsety! :)
OdpowiedzUsuńdzieki wielkie, miałam nadzieję kupić są swietne i byłby dobry do sukni XVIII wiecznej na Restyle, ale to jest underbust, ale za to sznurowany z tyłu do samego karku! dzieki za info
OdpowiedzUsuń